Tłumaczenie ważnej publikacji: Zagrożenia i obawy - czy uzasadnione?
Poniżej zamieszczę wykonane przeze mnie w dniu dzisiejszym (18.01.2022 r.) tłumaczenie całości publikacji znajdującej się w naukowej bazie danych "PubMed" opublikowanej 8 grudnia 2021 r. Uważam, że jest to kompilacja danych odnośnie zagrożeń płynących z masowych kampanii szczepień preparatami terapii genowych o wątpliwym zakresie skuteczności i bezpieczeństwa, jak i też wyjaśnienia co do trwającej tak zwanej "pandemii". Każdy zainteresowany tematem powinien przeczytać i wyciągnąć własne wnioski.
Pozdrawiam Najserdeczniej i życzę dużo ZDROWIA poszerzając swoją wiedzę oraz przekładając zdobytą wiedzę na praktykę! :)
------
Abstract
Trwająca "pandemia" dotycząca wirusa zespołu ostrej ciężkiej niewydolności oddechowej (SARS-CoV-2) wiążę się z wieloma istotnymi aspektami, które czynią ją szczególną w historii wszystkich pandemii. Wiąże się to nie tylko z drakońskimi środkami zainicjowanymi i wprowadzonymi do polityki w niektórych krajach i w poszczególnych stanach Stanów Zjednoczonych, z których większość nie ma precedensu ani poparcia naukowego, ale także z całkowicie nienaukowym sposobem postępowania z infekcją. Po raz pierwszy w historii medycyny główni eksperci w dziedzinie wirusologii, epidemiologii, chorób zakaźnych i wakcynologii zostali nie tylko zignorowani, ale także zdemonizowani, zepchnięci na margines, a w niektórych przypadkach stali się ofiarami środków prawnych, które można scharakteryzować jako totalitarne.
Dyskusje obejmujące różne opinie naukowe zostały wyeliminowane, czołowi naukowcy zostali zastraszeni (uciszani) groźbami dotyczącymi ich kariery, lekarze stracili licencje, a koncepcja wczesnego leczenia została praktycznie wyeliminowana. Setki tysięcy ludzi zmarło niepotrzebnie w wyniku, moim zdaniem i zdaniem innych, błędnie (niewłaściwie) zaprojektowanych protokołów leczenia, głównie pochodzących z Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), które to zostały sztywno narzucone wszystkim szpitalom. Ekonomiczne, psychologiczne i instytucjonalne szkody spowodowane przez te nienaukowe procedury (polityki) są praktycznie niemierzalne. Całe pokolenia młodych ludzi będą cierpieć nieodwracalne szkody, zarówno fizyczne, jak i psychiczne, być może na zawsze. Prawda musi zostać przedstawiona.
---
PANDEMIA
Ta pandemia i drakońska reakcja na nią nigdy nie znikną, być może z założenia. Jednakże, ponieważ tak wiele jest postawione na szali, ludzie muszą usłyszeć wszystkie krytyczne dostępne dane.
Nigdy nie widziałem tak ogromnego wysiłku ze strony rządu, biurokracji medycznej, mediów, instytucji prywatnych, a nawet instytucji medycznych, aby zapobiec otwartej dyskusji na temat odmiennych poglądów - nawet opinii wysoko wykwalifikowanych naukowców w każdej dziedzinie medycyny, od epidemiologii, chorób zakaźnych, wirusologii, patologii i inżynierii sprzętu ochronnego. Obejmuje to odbieranie licencji lekarzom o odmiennych poglądach, utratę przywilejów szpitalnych i wycofywanie recenzowanych, opublikowanych artykułów z literatury medycznej.[34,36] Nauka, jak każdy prawdziwy naukowiec powinien wiedzieć, może rozwijać się tylko poprzez otwartą dyskusję obejmującą wszystkie punkty widzenia - szczególnie te o odmiennych poglądach. Nauka rozwija się poprzez kwestionowanie hipotez i panujących teorii. Zinstytucjonalizowane poglądy hamują postęp naukowy i będą, zwłaszcza w medycynie klinicznej, ostatecznie szkodzić ludziom. Te sztywne punkty widzenia stają się ideologiczne w tym sensie, że każde odstępstwo od [szczegółów] ortodoksji stanowi powód do zaciekłego ataku i szykanowania.[17]
U podstaw wszelkiej praktyki medycznej leży koncepcja świadomej zgody. Żadna recepta, zabieg, operacja czy szczepionka nie może być podana lub wykonana bez uprzedniego poinformowania pacjenta o możliwym ryzyku i korzyściach. Zgodnie z zasadą świadomej zgody, pacjent - lub w tym przypadku ogół społeczeństwa - musi zostać poinformowany o wskazaniach do leczenia, skuteczności leczenia, możliwych dostępnych alternatywach dla proponowanego leczenia, a co najważniejsze, o wszystkich potencjalnych skutkach ubocznych i powikłaniach, zarówno ostrych (nagłych), jak i długotrwałych. Dotyczy to w szczególności nowych i stosunkowo niesprawdzonych procedur. Na przykład, szacuje się, że w przypadku nowego typu szczepionki lub szczególnie terapii genowej, wymagane jest co najmniej 10 lat badań.
CO TO JEST ŚWIADOMA ZGODA: SZCZEPIONKA, A UKŁAD ODPORNOŚCIOWY?
Najczęstszą przyczyną pozwów o błędy w sztuce lekarskiej jest nieprzekazanie przez lekarza lub instytucję świadomej zgody przed rozpoczęciem leczenia. Obecnie nie tylko odmawia się nam świadomej zgody, ale także potężni ludzie i instytucje, a nawet rządy, rozpoczęły wojnę, aby zapobiec rozpowszechnianiu istotnych (kluczowych) informacji[29].
Niestety, główne instytucje celowo ukrywają istotne dane i zmieniają dane dostępne w oficjalnych kręgach, aby przekonać opinię publiczną, że istnieje tylko jedno rozwiązanie tej tak zwanej pandemii: Szczepienia przy pomocy praktycznie nie przetestowanych czynników biologicznych.
Zaciemnianie istotnych informacji stało się tak intensywne, że wysoce szanowani wirusolodzy, specjaliści chorób zakaźnych, a nawet osoba, która opracowała technologię "szczepionek" na bazie informacyjnego RNA (mRNA), zostali wykluczeni z mediów społecznościowych, mediów informacyjnych i innych źródeł kontaktu z opinią publiczną.
Wysiłki promotorów szczepionek stały się tak intensywne, że reputacja jest rujnowana, kariery niszczone, a nawet otrzymywane są groźby śmierci - jak to miało miejsce w przypadku byłego szefa Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC), dr Roberta Redfielda.
Żaden głos sprzeciwu nie jest dozwolony, bez względu na to, jak dobrze wykwalifikowany i poparty twardymi danymi naukowymi. Jedną z rzeczy, która utrzymuje opinię publiczną w niewiedzy, jest to, że większość ludzi praktycznie nie rozumie złożonych zagadnień immunologii, wirusologii, epidemiologii czy patologii chorób zakaźnych. Dla ludzi niewyszkolonych w tych dziedzinach wszystko wydaje się całkiem proste: Pojawia się epidemia choroby, tworzysz szczepionkę przeciwko niej, ludzie się uodparniają i wszystko jest w porządku.
Niestety, z powodu niewiarygodnej złożoności układu odpornościowego nie zawsze działa on w ten sposób. W rzeczywistości dowiadujemy się obecnie, że szczepionki, w pewnych warunkach, mogą znacznie pogorszyć sytuację zaszczepionych.[65,91,94] Jednak te zastrzyki przeciw COVID nie są tak naprawdę szczepionkami - są to genetyczne czynniki biologiczne, które do dziś pozostają w dużej mierze nieprzetestowane. (Były testowane tylko przez 2 miesiące, zanim otrzymały pozwolenie na użycie w nagłych wypadkach [EUA] do użytku publicznego). Oznacza to, że jeśli je przyjmiesz, staniesz się królikiem doświadczalnym.
Niektórzy odpowiedzą, że Pfizer przetestował swoją szczepionkę przed wypuszczeniem jej na rynek. Według ich informacji, ponad 11.000 osób otrzymało szczepionkę, po czym osoby te były dokładnie monitorowane [pod względem wpływu preparatu na zdrowie – przyp. tłumacz]. Następnie ogłosili, że szczepionka jest w 95% skuteczna i całkiem bezpieczna. Senator Ron Johnson (R-Wisconsin) przeprowadził wywiady z kilkoma kobietami, które brały udział w tzw. badaniu przed wypuszczeniem szczepionki na rynek.[76] Każda z nich miała podobną historię - Pfizer nie odbierał większości ich telefonów, gdy doświadczały poważnych skutków ubocznych. Stwierdziły również, że podpisały umowę, zgodnie z którą w przypadku wystąpienia powikłań Pfizer przejmie na siebie wszelkie koszty opieki medycznej. Kilka kobiet stwierdziło, że Pfizer nie zapłacił ani centa z ich kosztów leczenia, które sięgały setek tysięcy dolarów. Pomimo zalecenia Agencji Żywności i Leków (FDA), aby firmy te testowały szczepionkę przez co najmniej 2 lata, sugestia ta została zignorowana przez firmy Pfizer i Moderna.
CO TO JEST SZCZEPIONKA MRNA I JAK DZIAŁA?
Jak już wspomniano, te nowe produkty nie są w ścisłym sensie tradycyjnymi "szczepionkami", które wykorzystują albo część całego wirusa lub bakterii w połączeniu z bardzo silnymi związkami stymulującymi odporność, zwanymi adiuwantami immunologicznymi.
Szczepionki mRNA, opracowane po raz pierwszy w latach 80. przez dr Roberta Malone'a, wykorzystują złożoną technikę, w której stosuje się sztucznie skonstruowaną cząsteczkę mRNA. Idea polega na tym, że RNA wytwarza pożądany antygen. W tym przypadku produkuje białko spike wirusa koronawirusa 2 zespołu ostrej ciężkiej niewydolności oddechowej, który wywołuje infekcję COVID-19. Jak na ironię, to właśnie ta część wirusa powoduje szkody u ludzi, w szczególności działając jako molekuła neurotoksyczna.[39] Jednak samo wstrzyknięcie mRNA nie zadziała, ponieważ organizm zawiera enzym, który szybko by je zniszczył.
Aby temu zapobiec, dr Malone stworzył nanolipidowy nośnik, który jest w zasadzie jak nanorozmiarowy pęcherzyk, który zawiera mRNA (przypomina sztuczny egzosom).[50] Ten specjalny woreczek, pęcherzyk nośny jest niewiarygodnie mały - mniej więcej wielkości wirusa.[63]
Powiedziano nam, że pęcherzyk nośny (nośnik nanolipidowy) jest niszczony w ciągu kilku dni, co zapobiega ciągłej produkcji przez organizm śmiertelnego białka spike. Należy pamiętać, że głównym sposobem, w jaki sam wirus powoduje szkody, jest jego białko spike - to samo, które jest reprodukowane w dużych ilościach w całym ciele człowieka przez mRNA w szczepionce. Prawda jest jednak taka, że twórcy tych czynników biologicznych dodali glikol polietylenowy, aby zabezpieczyć nośnik nanolipidowy, dzięki czemu będzie on znacznie dłużej utrzymywał się w organizmie, pozwalając mRNA na wytwarzanie znacznie większej ilości białka spike przez znacznie dłuższy czas. W rzeczywistości nie wiemy, jak długo wytrzymuje pakiet nanolipid/mRNA. Wytworzone białka spike mogą przetrwać miesiące, lata, a nawet całe życie.
Podsumowując: "szczepionki" składają się ze sztucznie zsyntetyzowanego mRNA zamkniętego w ochronnym pęcherzyku, woreczku (nośniku nanolipidowym). mRNA, znajdujące się w nośniku, produkuje i uwalnia do organizmu coraz większe ilości niszczącego białka spike - wszędzie tam, gdzie znajduje się nanolipidowy nośnik. To jest najawżniejsza, krytyczna część tej historii. Powiedziano nam, że ten woreczek z mRNA pozostaje w miejscu wstrzyknięcia w ramieniu osoby, stale produkując białko spike. Teoretycznie, twoje ciało może wytworzyć przeciwciała przeciwko białku spike, rzekomo chroniąc cię przed infekcją COVID-19.
Dr Malone i inni odkryli, że Pfizer potajemnie przeprowadził badanie biodystrybucji, aby sprawdzić, dokąd trafił nośnik nanolipidowy po wstrzyknięciu go do kończyny odbiorcy szczepionki. Aby uzyskać kopię tego badania przeprowadzonego w tajemnicy przez firmę Pfizer, wykorzystano pozew Freedom of Information. Wyniki były dość odkrywcze i bardzo przerażające.
Odkryto, że zamiast pozostawać w miejscu wstrzyknięcia (zwykle w okolicy pachowo-miednicznej), te zawierające mRNA nośniki nanolipidowe szybko przedostawały się do krwiobiegu i były rozprowadzane po całym ciele, w tym do mózgu.[49]
Największe stężenie wstrzykniętych nośników nanolipidowych stwierdzono w jajnikach kobiet[75]. Drugie co do wielkości stężenie znajdowało się w szpiku kostnym. Wysokie stężenia zaobserwowano również w wątrobie, węzłach chłonnych i śledzionie. W rzeczywistości badania, które wykazały, że nośniki nanolipidowe były rozmieszczone w wielu tkankach i narządach, w tym:
Płuca
Serce
Śródbłonek naczyń krwionośnych
Mięśnie
Rdzeń kręgowy
Mózg
Nerki.
SKUTKI UBOCZNE SZCZEPIONEK GENETYCZNYCH I METOD WCZESNEGO LECZENIA
Taki rozkład [rozmieszczenia cząstek mRNA w nośnikach lipidowych w wielu tkankach – przyp. tłumacz] może wyjaśniać niektóre z niszczących powikłań zgłaszanych w odniesieniu do kilku układów narządów u osób, które otrzymały szczepionki przeciw COVID. Na przykład, ich przeniknięcie do serca wyjaśnia rosnącą liczbę przypadków zapalenia mięśnia sercowego. We wszystkich grupach wiekowych wystąpiło ponad 2700 przypadków zapalenia mięśnia sercowego (zapalenie mięśnia sercowego i osierdzia).[68] W grupie wiekowej 12-17 lat odnotowano 520 przypadków zapalenia mięśnia sercowego i osierdzia. Ci młodzi ludzie narażeni są na postępującą niewydolność serca, arytmię i inne problemy kardiologiczne w późniejszym okresie życia. W tym samym okresie odnotowano 16 310 zgonów, co stanowi wzrost o 373 w stosunku do poprzedniego tygodnia. Liczby te są znacznie wyższe niż te, które obserwuje się w przypadku samej infekcji wirusowej lub związanej z innymi szczepionkami.
Z uwagi na fakt, że nanolipidowe nośniki wytwarzające białko kolczaste (białko S) utknęły w narządach i tkankach, układ odpornościowy nie jest w stanie skutecznie zareagować, aby zapobiec uszkodzeniom i może być odpowiedzialny za wiele szkód jako efekt urazu wynikający z bierności tegoż układu. W przypadku szczepionek, w których stosuje się dwa wstrzyknięcia, efekt pierwszej dawki z prawie całą pewnościa zapewniłby powiększenie szkody, prawdopodobnie przez zwiększoną immunotoksyczność.[15,16].
Z niektórymi z tych nośników nanolipidowych, które są teraz utkwione w komórkach, każda próba neutralizacji ich przez układ odpornościowy spowoduje znaczne uszkodzenia nie tylko tych komórek, ale także szerokiej strefy komórek wokół nich. Określa się to jako "uszkodzenie spowodowane przez przypadkowe czynniki" [ zastanowię się jeszcze nad poprawnością tłumaczenia tego sformułowania, j.ang. „bystander damage” - przyp. tłumacz].
Zasadniczo, gdy ludzie zostaną zaszczepieni, będą mieli białko spike produkowane wszędzie w ich ciałach. Co więcej, ostatnie badania potwierdzają, że to właśnie białko spike powoduje uszkodzenia w przebiegu choroby COVID. To znaczy, że jest ono toksyczne.
Oczywiście wiemy teraz, że bardzo niewiele osób umiera w wyniku zakażenia samym wirusem; umierają one w wyniku dramatycznej nadmiernej reakcji układu odpornościowego - tak zwanej burzy cytokinowej, która może wystąpić w każdym organie lub tkance. CDC przyznało ostatnio, że tylko 10.500 osób w Stanach Zjednoczonych zostało faktycznie zabitych przez samego wirusa. Większość z nich zmarła z powodu powikłań ich przewlekłych chorób lub w związku z otyłością.
W rzeczywistości badania wykazały, że nawet gdy liczba wirusów w organizmie jest wysoka, większość osób zakażonych wirusem COVID albo ma niewiele objawów, albo ma umiarkowaną reakcję - podobną do innych infekcji wirusowych. W ciągu ośmiu do 11 dni ich stan się poprawia.
W tym czasie większość, jeśli nie wszystkie wirusy, nie są już zdolne do życia.[40,86,98] Jednakże martwe wirusy pozostają w tkankach, głównie w płucach, gdzie stymulują układ odpornościowy do nadmiernej reakcji - mechanizm ten, jak już wspomniano, nazywamy burzą cytokinową. Martwe wirusy mogą stymulować układ odpornościowy tak samo, jak żywe wirusy.
Badania pacjentów w stadium burzy cytokinowej wykazały, że ich oddech nie zawiera żywych wirusów. W związku z tym noszenie maski jest bezużyteczne, a ponadto upośledza zdolność pacjenta do uzyskania wystarczającej ilości tlenu. Jak na ironię, podłączenie tych pacjentów do respiratora dramatycznie zwiększa ryzyko zgonów. Uważa się, że wykorzystując dodatnie ciśnienie, aby zmusić płuca do pracy, respirator dodatkowo uszkadza i tak już poważnie uszkodzone płuca.
Największy sukces w ratowaniu takich pacjentów odnosi się, gdy stosuje się silne leki przeciwzapalne - takie jak kortykosteroidy w dużych dawkach, dożylną witaminę C i Ivermektynę.[45] W rzeczywistości, w 27 badaniach przeprowadzonych na całym świecie, Ivermektyna drastycznie zmniejszyła śmiertelność z powodu COVID-19, nawet w najcięższych i najbardziej zaawansowanych przypadkach.[4]
SZCZEPIONKI MOGĄ ZWIĘKSZAĆ NASILENIE OBJAWÓW COVID I SPOWODOWAĆ NADMIERNĄ REAKCJĘ UKŁADU ODPORNOŚCIOWEGO
Różnica pomiędzy zakażeniem wirusem a narażeniem na skutki szczepionki jest taka, że w pierwszym przypadku tylko osoby z osłabieniem związanym z wiekiem, kilkoma przewlekłymi chorobami, niedoborami odporności i osoby z innymi zaburzeniami obniżającymi odporność są w znacznym stopniu zagrożone zachorowaniem na COVID-19. Jest to nie więcej niż 5% populacji.
Ciężka choroba lub śmierć u zdrowej osoby poniżej 40 roku życia jest niezwykle rzadka, występuje <0,01% przypadków. Jednak w przeciwieństwie do naturalnego zakażenia, szczepionka - choć nadal niebezpieczna dla osób z obniżoną odpornością - wyrządza poważne szkody także młodym ludziom, nawet jeśli są zdrowi. Większość zgonów związanych ze szczepionkami dotyczy osób w podeszłym wieku, a średnia wieku wynosi 73,1 lat.
Jak zauważono, zaobserwowaliśmy dramatyczny wzrost przypadków zapalenia mięśnia sercowego u zaszczepionej młodzieży, wraz z innymi poważnymi urazami i zgonami. Dzieje się tak dlatego, że nanolipidowy nośnik cząsteczek mRNA wędruje bezpośrednio do serca, wywołując intensywny stan zapalny w mięśniu sercowym.[59] Jak również zauważono, proces ten może skutkować produkcją białek kolca przez miesiące, lata, a nawet przez całe życie. Wykazano, że nośnik nanolipidowy dostaje się do mózgu, wątroby, śledziony, węzłów chłonnych i nerek. Inną reakcją na te szczepionki jest tzw. wzmocnienie zależne od przeciwciał (antibody dependent enhancement, ADE), powszechna reakcja obserwowana przy innych typach szczepionek.[46,92] W przypadku ADE ekspozycja na dzikiego wirusa u osoby zaszczepionej może wywołać znacznie bardziej patologiczny efekt szkodliwy niż u osoby nieszczepionej. /// [Krytykacz Naukowy: dokładnie takie ryzyko przewidziałam we wpisie - „Białko S – czy rzeczywiście jest bezpieczne?” opierając się na danych dostępnych oraz uruchamiając wypracowaną przez lata nauki wyobraźnię naukową!] ///
Ponieważ szczepionki przeciw COVID wywołują gwałtowny wzrost produkcji przeciwciał, ADE staje się znacznie bardziej prawdopodobne. Skutkuje to nie tylko zwiększeniem ciężkości objawów, jeśli zaszczepiona osoba zostanie w przyszłości narażona na kontakt z naturalnym wirusem, ale także wirus namnaża się szybciej i staje się bardziej patogenny, co oznacza, że przebieg choroby zaszczepionej osoby jest cięższy.
Szczepionka przeciw grypie H1N1 zwiększyła ryzyko śmierci u osób zaszczepionych, gdy były one narażone na kontakt z wirusem grypy.[6] Widzimy to samo zjawisko w przypadku tych "szczepionek" przeciw COVID i wielu innych rodzajów szczepionek. Może się okazać, że niektóre z obserwowanych obecnie hospitalizacji i zgonów nie są spowodowane tak zwanym "wariantem Delta", ale raczej są spowodowane przez same szczepionki.[55,89,90].
CZY NOWE FALE ZAKAŻEŃ SĄ PRAWDZIWE? CZY TESTY NA OBECNOŚĆ COVID-19 SĄ DOKŁADNE?
Większość testów na zakażenie wirusem powodującym COVID została przeprowadzona przy użyciu testu zwanego reakcją łańcuchową polimerazy (PCR), w którym wymaz z nosa, a czasem z gardła osoby badanej jest wykonywany w poszukiwaniu dowodów na obecność wirusowego materiału genetycznego. Wynalazca tego testu stwierdził, że żadna kliniczna infekcja nie może być zdiagnozowana przy użyciu samego testu PCR. Jednak CDC użyło tego testu, aby zasugerować, że dziesiątki milionów Amerykanów było zarażonych wirusem COVID-19.
Obecnie dowiedzieliśmy się, że test nie identyfikuje całego wirusa, a jedynie jego fragment. Ponadto, wiele innych wirusów, bakterii, a nawet rzeczy, które w ogóle nie są mikroorganizmami, może dać pozytywny wynik testu. Na przykład, prezydent Tanzanii potajemnie zlecił swojemu departamentowi zdrowia przetestowanie owcy, kozy i pawpaw (rodzaj owocu - papaja) przy użyciu PCR.[60] Zarówno próbki pochodzące od kozy jak i papai dały wynik pozytywny.
Ostatnio CDC ogłosiło, że test PCR nie będzie już stosowany, ponieważ odkryto, że reaguje on krzyżowo z wirusem grypy, co oznacza, że praktycznie wszystkie infekcje grypowe w ostatnim sezonie grypowym mogły zostać zdiagnozowane jako COVID-19. To wyjaśnia, dlaczego w minionym sezonie w całych Stanach Zjednoczonych odnotowano zaledwie kilkaset przypadków grypy - jest to liczba niespotykana w dzisiejszych czasach. (CDC twierdzi, że każdego roku odnotowuje się około 30 000 zgonów z powodu grypy i ponad 300 000 przyjęć do szpitala).
Cykle testu PCR są przeprowadzane w celu zwiększenia jego czułości, a wiadomo, że wykonanie więcej niż 30 cykli zwiększa prawdopodobieństwo, że test będzie fałszywie pozytywny. Jednak CDC zaleciło, aby wszystkie laboratoria wykonywały 40 lub więcej cykli, co oznaczałoby, że około 97% pozytywnych testów było w rzeczywistości negatywnych. Oznacza to, że badana osoba najprawdopodobniej nie była zarażona wirusem COVID.
W połączeniu z brakiem specyficzności testu PCR, straszenie przez media i CDC znacznie wyolbrzymiło wpływ pierwszej fali epidemii COVID. To samo jest z prawie całą pewnością prawdziwe w przypadku nowego wariantu Delta. Wirusolodzy podkreślają, że im więcej osób się zaszczepi, tym więcej wariantów się pojawi.[20] Jednak warianty te są wprawdzie bardziej zaraźliwe, ale mniej szkodliwe. Taka jest natura mutacji wirusów.
KIM SĄ SUPERROZNOSICIELE WIRUSA?
W rzeczywistości, na podstawie obserwacji, że zaszczepieni mają bardzo wysokie miana (stężenia, ilości) wirusa w nosogardle, według twórcy technologii mRNA dr Roberta Malone'a, to właśnie zaszczepieni są bardziej skłonni do rozprzestrzeniania nowego wariantu, ponieważ pozostają bezobjawowi dłużej niż osoby nieszczepione.[47] Miana (stężenia) wirusa były bardzo wysokie zarówno w nosach zaszczepionych, jak i zainfekowanych osób nieszczepionych. Gdyby "szczepionka" zadziałała, nie powinno być żadnych lub bardzo małe ilości wirusa.
Średni wiek zgonu z powodu COVID-19 wynosi około 75 lat (95% zgonów nastąpiło w wieku powyżej 65 lat). Co więcej, najwyższa śmiertelność wśród osób zaszczepionych występuje w tej samej grupie wiekowej - właśnie w tej, którą szczepionki mają chronić.
Najgorszą formą tego straszenia jest sugerowanie, że wszystkie zakażenia wariantem Delta występują u osób nieszczepionych. Nie jest to prawdą. Badania przeprowadzone w Szkocji wykazały na przykład, że 87% przypadków wariantu Delta wystąpiło u osób w pełni zaszczepionych[27]. Podobne wyniki odnotowano w Wielkiej Brytanii i Izraelu. Co więcej, ostatni raport opublikowany przez CDC wykazał, że 74% przypadków w Cape Cod w Massachusetts dotyczyło osób zaszczepionych.[54] Większość z tych osób miała wariant Delta.
JAKIE SĄ PRAWDZIWE LICZBY?
Szczepionki przeciwko COVID-19 przyniosą ich twórcom więcej pieniędzy niż jakiekolwiek inne szczepionki w historii. Te same firmy mają również ogromną władzę finansową i wpływy w mediach, czasopismach medycznych, towarzystwach medycznych (takich jak American Medical Association), szpitalach, instytucjach badawczych i biurokracji rządowej (takich jak National Institutes of Health [NIH]). Ponadto, oczywiście, przekazują ogromne sumy na rzecz wybranych urzędników.
Jesteśmy świadkami bezprecedensowego ataku na wolność słowa wymierzonego w każdego, kto kwestionuje propagandę proszczepionkową, w tym wirusologów, specjalistów chorób zakaźnych, epidemiologów i pulmonologów. Dr Michael Yeadon, były główny specjalista ds. nauki w firmie Pfizer; informator z firmy Moderna; dr Robert Malone, twórca techniki szczepionki mRNA; oraz inni wysoko wykwalifikowani naukowcy zostali wykluczeni z mediów społecznościowych i głównego nurtu wiadomości za wypowiadanie się. Dlaczego? Ponieważ mogą oni przekonać ludzi, że te szczepionki są niebezpieczne i że powinny być natychmiast wstrzymane.
Istnieje coraz więcej dowodów na to, że agencje rządowe ukrywają prawdziwą liczbę ciężko rannych i zabitych przez te szczepionki. Pozew został złożony w sądzie federalnym w Alabamie przez adwokata Thomas'a Renz'a w oparciu o zaprzysiężone zeznania rządowego informatora. Osoba ta zeznała pod przysięgą, że zgodnie z rzeczywistymi danymi rządowymi z Centers for Medicare and Medicaid Services, 45 000 osób zmarło po otrzymaniu szczepionki.[5]
Dotyczy to danych tylko z jednego systemu rządowego raportującego do Vaccine Adverse Event Reporting System (VAERS). Rzeczywista liczba zmarłych może być znacznie wyższa.
Przypomnijmy, że w szczytowym okresie "pandemii" około 50% wszystkich zgonów miało miejsce w domach opieki, a urzędnicy państwowi w kilku stanach celowo umieszczali zakażonych pacjentów w tych placówkach wysokiego ryzyka.
Gdzie obecnie występuje najwyższy odsetek zgonów związanych ze szczepieniami? W domach opieki i wśród osób starszych - tych właśnie, których mamy chronić. W niektórych miejscach liczba zgonów w domach opieki spowodowanych szczepionkami (większość z nich następuje w ciągu 2 dni od zaszczepienia) jest równa lub przekracza liczbę zgonów spowodowanych przez samego wirusa. W niektórych domach opieki odnotowano 30% lub więcej zgonów związanych ze szczepionkami. Szczepionki miały chronić najbardziej wrażliwych, ale teraz to właśnie ci ludzie umierają i są poszkodowani przez same szczepionki.
WALKA Z PRAWDZIWYMI LEKARSTWAMI
W całej tej strasznej sytuacji, co gorsza, stosuje się wszelkie metody eliminacji stosowania bezpiecznych środków w celu powstrzymania tego wirusa. Kiedy ujawniono, że wczesne stosowanie hydroksychlorochiny może znacznie zmniejszyć nasilenie choroby i zapobiec potrzebie stosowania respiratora, natychmiast pojawiły się raporty z agencji rządowych, które oświadczyły, że lek ten jest bezużyteczny, niebezpieczny i nie powinien być stosowany. Działo się tak pomimo doniesień o korzyściach płynących z efektów działania hydroksychlorochiny od lekarzy realnie leczących pacjentów. W niektórych stanach zakazano wypisywania recept na hydroksychlorochinę. Widzimy to samo z Iwermektyną, innym wysoce skutecznym i bezpiecznym lekiem[45].
Za każdym razem, gdy odkrywano metodę leczenia, która poprawiała wyniki pacjentów z COVID lub zapobiegała przenoszeniu wirusa, wkraczały siły, aby uniemożliwić jej stosowanie.
Rosnąca liczba naturalnych metod leczenia, które mogłyby zapobiec rozprzestrzenianiu się tego wirusa, w tym większości poważnych infekcji, została zablokowana przez tych kontrolerów. Niewiarygodnie, uchwalono prawo, które uniemożliwiło lekarzom klinicznym nawet sugerowanie takich zabiegów. Kurkumina, bajkalina, apigenina, luteolina, EGCG, myoinositol, ashwagandha, magnez, kwas dokozaheksaenowy/ kwas eikozapentaenowy, witamina C w dużych dawkach, witamina D3, melatonina, astragalus, beta-glukan, wyciągi z grzybów i ashwagandha - wszystkie te substancje wzmacniają odporność człowieka, zapobiegając w ten sposób infekcji. [2,8,12,13,28,35,37,42,48,51,52,61,67,69,70,73,80,84,87,88,96,97]
Jak już pisałem, wykazano, że kurkumina drastycznie zmniejsza uszkodzenia płuc spowodowane burzami cytokinowymi u zwierząt doświadczalnych modelu sepsy. Nano- kurkumina, będąc znacznie lepiej wchłaniana, powinna być jeszcze bardziej skuteczna.
Liczne badania wykazały, że podstawową bronią immunologiczną przeciwko wszystkim wirusom są cytotoksyczne limfocyty T. Astragalus (traganek) znacząco zwiększa produkcję tych komórek odpornościowych w organizmie.[24,31].
Ostatnio opublikowałem artykuł o tym, jak trwale wzbudzona immunotoksyczność [z j.ang. „immunoexcitotoxicity” - przyp.tłumacz] odgrywa główną rolę w reakcjach burzy cytokinowej.[14] Zasadniczo cytokiny zapalne aktywują receptory glutaminianowe NMDA w obrębie komórek nabłonka i śródbłonka płuc, jak również komórek odpornościowych, co prowadzi do poważnego zniszczenia tkanki płucnej i znacznego wycieku surowicy do pęcherzyków płucnych. W artykule zauważyłem, że typowa amerykańska dieta zawiera bardzo wysoki poziom glutaminianu i innych powodujących cytotoksyczność dodatków.[14] Ponadto, roztwory do karmienia przez rurkę używane w szpitalach zawierają wysoki poziom glutaminianu. Fakt ten jest całkowicie ignorowany przez lekarzy leczących pacjentów z COVID.
Dr Pierre Kory, założyciel Front Line COVID-19 Critical Care Alliance (FLCCC), dokonał szeregu odkryć, które radykalnie poprawiły przeżywalność pacjentów z poważnymi przypadkami COVID-19. W przeciwieństwie do wielu zwolenników-wyłącznie-szczepionek, dr Kory spędził swoje życie zawodowe na leczeniu najciężej chorych na oddziałach intensywnej terapii, w tym setek pacjentów z COVID. Ale każde jego odkrycie było intensywnie oponowane i odrzucane przez elitę medyczną i biurokrację, przynajmniej do czasu, gdy dowód stał się tak przytłaczający, że nie mogli już dłużej zaprzeczać. W międzyczasie tysiące osób zmarło w wyniku nieprzejednanej postawy elity kontrolerów. Istnieją dowody na to, że wczesne leczenie, zanim nastąpi pogorszenie, może zmniejszyć hospitalizację o 85 procent.[53]
DZIWNY PRZYPADEK IWERMEKTYNY
Dr Kory odkrył również, że iwermektyna, lek stosowany w leczeniu infekcji pasożytniczych, była być może jedną z najpotężniejszych broni, jakie posiadamy w walce z COVID-19, zmniejszając śmiertelność nawet bardzo chorych pacjentów do tego stopnia, że nazwano ją cudem medycznym.[9,21,41,44].
Dr Kory i jego koledzy - wszyscy bardzo szanowani i często cytowani eksperci od chorób płucnych i zakaźnych - stworzyli protokół wykorzystujący ten bezpieczny, niedrogi lek i inne związki. (FLCCC Alliance. www.flccc.net.) Ich protokół jest obecnie stosowany na całym świecie, ale nie w Stanach Zjednoczonych. Liczby podające zgony i przypadki wymagające hospitalizacji w krajach, które zastosowały Iwermektynę - w tym w Meksyku, Indiach, Brazylii, Słowacji, Czechach, Paragwaju, Peru, Argentynie, Zimbabwe i dużych miastach w innych krajach - zostały drastycznie i szybko zredukowane. Ponadto skrócono czas rekonwalescencji, zapobiegano pogorszeniu stanu pacjenta, gdy lek był stosowany wcześnie, a także zmniejszono śmiertelność wśród ciężko chorych pacjentów oddziałów intensywnej terapii.
W rzeczywistości wykazano, że Iwermektyna przyjmowana raz w tygodniu znacząco zapobiega zakażeniom COVID, nawet u pracowników szpitali, którzy przebywają w pobliżu wielu chorych pacjentów.[12,14] Iwermektyna została przebadana i wykazano jej wysoką skuteczność w 27 starannie kontrolowanych badaniach, które objęły 6 612 pacjentów; 16 badań było randomizowanymi, prospektywnymi, kontrolowanymi badaniami najwyższej jakości. Jednak establishment medyczny - promotorzy szczepionek - odrzucił nawet rozważania na temat tego bezpiecznego, niedrogiego leku w leczeniu lub zapobieganiu COVID.
Co gorsza, lekarze, jak również ogół społeczeństwa, są ostrzegani przez stowarzyszenia medyczne, FDA i CDC, aby nie stosować Iwermektyny.[93] W niektórych stanach lekarze mogą stracić licencję, jeśli wypiszą receptę na ten ratujący życie lek, który był bezpiecznie stosowany przez ostatnie 40 lat na całym świecie jako środek do leczenia infekcji pasożytniczych. [33,58] Poza tym, że jest silnym środkiem przeciwzapalnym i hamuje replikację wirusów, wykazano, że Iwermektyna hamuje główną formę wzbudzonej cytotoksyczności [excitotoxicity] obserwowaną w obliczu przewlekłego stanu zapalnego i aktywacji mikrogleju.[3]
ROLA FIRM FARMACEUTYCZNYCH W LECZENIU I WZBUDZANIU STRACHU W ZWIĄZKU Z COVID-19
Wydaje mi się, i innym, że firmy farmaceutyczne produkujące te szczepionki nie chcą konkurencyjnego leczenia, które wcięłoby się w ich zyski. Moim zdaniem, te eksperymentalne szczepionki są rozprowadzane wśród społeczeństwa pod fałszywym pretekstem. Zgodnie z ustawą EUA, eksperymentalna terapia nie może być stosowana z wyjątkiem udowodnionej sytuacji zagrożenia narodowego (pandemia) i tylko wtedy, gdy nie ma innych dostępnych metod leczenia danego schorzenia. Należy pamiętać, że FDA nie zatwierdziła leku stosowanego obecnie przez firmę Pfizer - jest on nadal objęty przepisami EUA jako eksperymentalna "szczepionka".
COVID-19 nigdy nie spełniał kryteriów pandemii, która wymaga, aby infekcja dotknęła dużą liczbę ludzi na całym świecie i miała wysoki wskaźnik śmiertelności. Ta definicja pandemii była używana przez dziesięciolecia - aż do tego wybuchu. Światowa Organizacja Zdrowia zmieniła kryteria "pandemii", rezygnując z wymogu wysokiej śmiertelności.
Dla większości ludzi śmiertelność z powodu COVID-19 jest niższa niż w przypadku łagodnego lub umiarkowanego sezonu grypowego. W przypadku osób poniżej 40 roku życia śmiertelność wynosi 0,01%; 99,99% osób zarażonych w pełni wyzdrowieje. Dla wszystkich grup wiekowych wskaźnik zgonów wynosi 0,26%; 99,74% osób wyzdrowieje. Liczby te nie uzasadniają obowiązkowych szczepień.
Z drugiej strony, osiem badań klinicznych wykazało znaczne ograniczenie przenoszenia COVID-19, nawet wśród pracowników służby zdrowia, dzięki zastosowaniu Iwermektyny. (dane FLCCC).[32] Trzy z tych badań były randomizowanymi badaniami klinicznymi - badaniami najwyższej klasy. W oparciu o te badania należy cofnąć pozwolenie w trybie pilnym i wstrzymać szczepienia, zanim ucierpi więcej osób.
WIĘCEJ NATURALNYCH ŚRODKÓW PRZECIW COVID
Istnieje wiele innych naturalnych metod leczenia i środków zapobiegawczych, które mogą być stosowane przez każdego, kto chce chronić się przed COVID. Podstawą wszystkich tych zabiegów jest zmniejszenie stanu zapalnego, a kilka naturalnych związków chemicznych przywraca również równowagę immunologiczną. Inne są korzystne, ponieważ zmniejszają wzmożoną immunocytotoksyczność, możliwy mechanizm burzy cytokinowej.
Do związków tych należą:
Nano-kurkumina
Nanokwercetyna
N-acetylo-L-cysteina
Witamina C podawana dożylnie (duża dawka)
Melatonina
Witaminy B-complex
Hesperydyna
Pterostilbene
Apigenina
Magnez
Tauryna
Baicalin.
Środki stymulujące odporność powinny być stosowane tylko w ciągu pierwszych 8 dni infekcji COVID, aby zapobiec nasileniu objawów hiperimmunologicznych. Te 8 dni to okres, w którym wirus bardzo szybko namnaża się w płucach. Po 8-11 dniach wszystkie wirusy są martwe i wtedy pojawia się zagrożenie związane z reakcją hiperimmunologiczną na te martwe wirusy. Na tym etapie należy skupić się na zapaleniu i ekscytotoksyczności, ponieważ żywe wirusy nie stanowią już głównego zagrożenia w większości przypadków.
Ostatnie badania wykazały, że znaczna liczba w pełni zaszczepionych ludzi zaraża się (rzekomo) wirusem COVID-19, tak jak w Izraelu, gdzie praktycznie wszyscy zostali zaszczepieni. W starannie przeprowadzonym badaniu w szpitalach w Wietnamie wykazano, że zaszczepieni pracownicy opieki medycznej roznosili wysoki poziom wirusów wśród współpracowników, pacjentów i odwiedzających.[23] Większość ośrodków medycznych i szpitali w Stanach Zjednoczonych wprowadziła obowiązek szczepień dla wszystkich pracowników, nawet tych, którzy nie mają kontaktu z pacjentami. Badania te sugerują, że personel medyczny jest obecnie głównym źródłem przenoszenia Covid-19 i działa jak superroznosiciele.
Ponad 80% przypadków wariantów COVID występuje u osób w pełni zaszczepionych, a najnowsze doniesienia wskazują, że szczepionki są nieskuteczne wobec wariantów - stąd wezwanie do ponownego stosowania masek. (Raport CDC).[83] Skuteczność iwermektyny jako środka zapobiegawczego przeciwko COVID-19 wynosi około 80-85%. Niektóre badania wykazały brak zakażeń u pracowników szpitali przyjmujących Iwermektynę.
Strach pozostaje główną bronią producentów szczepionek. Najnowsza strategia polega na przekonaniu opinii publicznej, że druga i trzecia fala nowych wariantów przywróci zagrożenia, które ustąpiły od czasu pierwotnego pojawienia się tego wirusa. Wszystkie te środki zapobiegawcze powinny zadziałać przeciwko każdemu i wszystkim wariantom. A naturalna odporność na pierwotnego wirusa wydaje się dawać człowiekowi pełną ochronę przed tzw. wariantem Delta.
Ten rodzaj odporności krzyżowej wystąpił przy wybuchu znacznie bardziej zabójczego wirusa SARS w latach 2002-2004, nawet przy 30% wariancie mutacji wirusa. Wariant Delta różni się genetycznie od oryginalnego wirusa COVID zaledwie o 1,3%.
NIEZNANE DŁUGOTERMINOWE POWIKŁANIA
Szczepionki te zostały dopuszczone do użytku na mocy EUA [warunkowe dopuszczenie – ze względu na ogłoszony stan pandemii przy jednoznacznym braku znanych lekarstw – przyp.tłumacz], mimo że producenci przeprowadzili jedynie bardzo krótkoterminowe badania bezpieczeństwa (2 miesiące). Kilka osób, które brały udział w tych testach bezpieczeństwa, oświadczyło na forum zorganizowanym przez senatora Rona Johnsona (R-Wis.), że przedstawiciele firmy Pfizer obiecali im, że wszelkie koszty leczenia, jakie poniosą w wyniku stosowania szczepionek, zostaną pokryte przez firmę. Zgodnie z tymi zeznaniami Pfizer nie dotrzymał tej obietnicy.
Kilka kobiet odniosło poważne i najwyraźniej trwałe obrażenia w wyniku przyjęcia eksperymentalnych szczepionek. Kilka z tych uczestniczek, jak wspomniano wcześniej, potwierdziło, że przedstawiciele firmy Pfizer nie oddzwaniali na ich telefony i nigdy nie zapłacili ani centa z tytułu poniesionych kosztów leczenia. Dane VAERS wskazują, że między 14 grudnia 2020 r. a 1 października 2021 r. odnotowano 111 921 zgłoszeń poważnych obrażeń po szczepieniach COVID-19, co uwiarygodnia twierdzenia grupy badawczej przed dopuszczeniem do obrotu, że przed wypuszczeniem tych szczepionek na rynek wystąpiła duża liczba poważnych powikłań[68].
FDA zaleciła przeprowadzenie 2-letnich intensywnych badań na osobach zaszczepionych. Firmy farmaceutyczne odrzuciły to zalecenie. Dochodzenia Kongresu wykazały, że w zasadzie nie przeprowadzono żadnych badań na milionach amerykańskich obywateli, którzy przyjęli te szczepionki. (Jak zauważono w liście senatora Johnsona do Francisa Collinsa, dyrektora NIH; Rochelle Walensky, dyrektora CDC; oraz Janet Woodcock, p.o. komisarza FDA z 13 lipca 2021 roku).
Do tej pory widzieliśmy tylko krótkoterminowe skutki uboczne tych szczepionek, które są wystarczająco przerażające. Długotrwałe skutki mogą jednak wystąpić lata, a nawet dziesięciolecia po szczepieniu.
SZCZEPIONKI A CIĄŻA
Ponieważ badanie biodystrybucji (wspomniane powyżej) wykazało, że najwyższe stężenie nanolipidowego nośnika zawierającego mRNA na gram tkanki u kobiet wystąpiło w jajnikach, co oznacza, że każda zaszczepiona kobieta w wieku reprodukcyjnym musi się teraz martwić o możliwą bezpłodność lub wyższe ryzyko raka jajnika. (MRNA nanolipidów indukuje przewlekły stan zapalny, główną przyczynę większości nowotworów). Dane z poprawionego wstępnego badania zaszczepionych kobiet w ciąży, opublikowane w New England Journal of Medicine, wykazały, że kobiety w ciąży zaszczepione w pierwszym trymestrze ciąży (20 tygodni) miały 82% szans na utratę dziecka.[78] Jednak Amerykańska Akademia Położnictwa i Ginekologii ogłosiła, podobnie jak CDC, że szczepionki te są bezpieczne dla kobiet w ciąży. Wiadomo, że stymulacja immunologiczna w trzecim trymestrze drastycznie zwiększa ryzyko wystąpienia u dziecka autyzmu lub schizofrenii w późniejszym okresie życia.[56,64] Obszerna literatura dowodzi niebezpieczeństwa stymulacji immunologicznej w czasie ciąży.[10,11,18,19,62].
Nie dowiemy się, czy kobiety zaszczepione w trzecim trymestrze ciąży będą miały dzieci o zwiększonym ryzyku autyzmu przez co najmniej 6 lat, czyli przez okres, w którym zwykle pojawiają się objawy. Co więcej, nie dowiemy się, czy podobnie zaszczepiona kobieta będzie miała schizofreniczne dziecko, dopóki nie osiągnie ono wieku dojrzewania, co jest zwyczajowym czasem pojawienia się pierwszych objawów tej choroby.[43] O ile mi wiadomo, żadna kobieta ani jej mąż nie zostali ostrzeżeni o tym realnym zagrożeniu dla ich dzieci.
Nikt nie wie, co może stać się z tymi dziećmi w przyszłości. Producenci szczepionek, jak sami przyznają, nie przeprowadzili żadnych badań z udziałem kobiet w ciąży przed wypuszczeniem tych szczepionek na rynek.
POWAŻNE ZAGROŻENIE DŁUGOTRWAŁYMI POWIKŁANIAMI NEUROLOGICZNYMI: INNE SPOSOBY, JAKIMI WIRUS MOŻE ZAINFEKOWAĆ KOMÓRKI ORGANIZMU
Napisałem kilka artykułów w recenzowanych czasopismach medycznych na temat wpływu nadmiernych szczepień na rozwój mózgu.[16,18] Jak zauważono, stymulacja immunologiczna w czasie ciąży może zmienić sposób, w jaki rozwija się mózg dziecka. Wiemy, że po nadmiernej stymulacji immunologicznej zagrożony jest również mózg dorosłych.[66,70] Jednym z oczywistych zagrożeń jest indukcja chorób autoimmunologicznych, takich jak toczeń, autoimmunologiczne zapalenie mózgu i stwardnienie rozsiane. Choroby neurodegeneracyjne są również realną możliwością opartą na dokładnych badaniach łączących obwodowe zapalenie i aktywacją centralnego układu nerwowego mikrogleju/makrofagów.[25,57,74] Istnieją pewne dowody na to, że białko spike może być w stanie wywołać kilka chorób neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Parkinsona, stwardnienie zanikowe boczne i najbardziej przerażająca choroba Creutzfeldta-Jakoba. [95] Ostatnio neurolodzy sklasyfikowali co najmniej dwa przypadki zaburzeń neurologicznych u kobiet po szczepieniu przeciw COVID-19, które sklasyfikowali jako "funkcjonalne" zaburzenia neurologiczne, sugerując psychiatryczną przyczynowość. Chociaż może to być prawdą w niektórych przypadkach, musimy pamiętać, że establishment medyczny również zaklasyfikował fibromialgię [ból mięśni i kości – przyp.tłumacz], zespół chronicznego zmęczenia i spektrum zaburzeń autystycznych jako "funkcjonalne", dopóki nie nadeszły prawdziwe neurologiczne wyjaśnienia. W ostatnim przeglądzie literatury Stephanie Seneff i Greg Nigh dokonali przeglądu szeregu możliwych niezamierzonych konsekwencji związanych ze szczepionkami mRNA z silnym naukowym uzasadnieniem.[77] Istnieją również dowody na to, że uwalniane mRNA może dostać się do jądra komórkowego, zmieniając w ten sposób DNA komórki.[81] To otworzyłoby możliwość pionowego transferu do potomstwa.
REAKCJA KRZYŻOWA Z INNYMI TKANKAMI LUDZKIMI: AUTO-IMMUNOLOGIA
Badania przeprowadzone przez dr Jamesa Lyonsa-Weilera i innych potwierdziły, że składniki szczepionek przeciw COVID wchodzą w reakcje krzyżowe z ponad 11 ludzkimi tkankami, co oznacza, że choroby autoimmunologiczne mogą rozwinąć się z udziałem jednej lub wszystkich tych tkanek. Badanie biodystrybucji wykazało, że zawierający mRNA nośnik nanolipidowy dostał się do mózgu i rdzenia kręgowego.
WYKORZYSTANIE INNYCH NOŚNIKÓW WIRUSA W ORGANIZMIE W CELU DOTARCIA DO KOMÓREK: EGZOSOMY
Nowe badania wykazały bardzo przerażającą możliwość. Wmawia się nam wszystkim, że wirus dostaje się do komórek głównie za pomocą receptora enzymu konwertującego angiotensynę 2. Ale tak naprawdę istnieje inny mechanizm: egzosomy.[30,38,85] Egzosomy są podobne do nośników nanolipidowych stosowanych w szczepionkach. Są to mikroskopijne woreczki, które zawierają różne składniki - takie jak fragmenty RNA i DNA - które mogą opuszczać komórkę, podróżować do innych komórek, wnikać do nich i przekazywać informację genetyczną. Egzosomy są mechanizmem komunikacji między komórkami.
Niestety, wiele wirusów może porwać te egzosomy, wprowadzić do nich swoją informację genetyczną, a następnie opuścić zakażone komórki i przemieszczać się do otaczających je komórek lub nawet odległych komórek i wniknąć do nich, rozprzestrzeniając w ten sposób infekcję. Infekcje wirusowe powodują, że zainfekowana komórka wytwarza ogromną liczbę egzosomów - wszystkie zawierają informację genetyczną wirusów. Przerażające jest to, że "szczepionki" mRNA są w istocie sztucznymi egzosomami, z których każdy zawiera tę część wirusa (białko kolca) [informację genetyczną dzięki, której produkowane jest białko S], która szkodzi organizmowi. W gruncie rzeczy zamieniliśmy naturalną infekcję na sztuczną, która może być o wiele gorsza.
NADMIERNA REAKCJA UKŁADU ODPORNOŚCIOWEGO STYMULOWANA PRZEZ WIRUSA; BURZA CYTOKINOWA (IMMUNOEKSCYTOTOKSYCZNOŚĆ W MÓZGU I RDZENIU KRĘGOWYM)
Niedawno przeprowadzone badanie wykazało, jak niebezpieczne jest przedostanie się zainfekowanych egzosomów do mózgu.[57] Egzosomy te dostały się do mikrogleju, specjalnych komórek odpornościowych mózgu i głównego źródła ekscytotoksyn/ nadmiernie aktywnych cytototksyn [ang. excitotoxins]. Egzosomy spowodowały, że mikroglej zaczął wytwarzać bardzo wysoki poziom cytokin zapalnych i innych mediatorów immunologicznych. Te substancje zapalne są następnie uwalniane i wyrządzają znaczne szkody w otaczających strukturach mózgu. To wszystko dzieje się już po pierwszym zastrzyku.
Mówimy, że te microglia są "primed", co oznacza, że są w stanie nadreaktywności, ale nie uwolniły jeszcze w pełni swoich niszczycielskich cytokin i ekscytotoksyn. Drugie wstrzyknięcie mRNA szczepionki COVID aktywuje te spreparowane mikrglia, wprowadzając je w niezwykle destrukcyjny stan, w którym uwalniają wysokie stężenia cytokin zapalnych i ekscytotoksyn. To wyjaśnia, dlaczego ludzie gorzej reagują na drugą dawkę szczepionki.
Istnieje obawa, że szczepionki te mogą wywołać neurodegenerację w określonych obszarach mózgu, z których każdy może spowodować określone zaburzenie neurologiczne, takie jak choroba Alzheimera, choroba Parkinsona, ALS lub nawet zupełnie nowe, niespotykane wcześniej zaburzenie neurologiczne[22].
Szczepionki te mogą również wywoływać napady drgawek, udary mózgu, a nawet zaburzenia neuropsychiatryczne. Należy pamiętać, że w niektórych przypadkach zaburzenia te nie pojawiają się przez lata, a nawet dekady. Dr Peter McCullough, profesor chorób wewnętrznych i kardiologii, przytoczył przypadek, w którym kobieta straciła wszelką pamięć po otrzymaniu pierwszej dawki szczepionki.[26] Opowiedział również o w pełni zaszczepionej kobiecie, która straciła swoje dziecko po karmieniu piersią. Dziecko zmarło z powodu epizodu zakrzepowo-krwotocznego.
Wykazano, że nośnik nanolipidowy przenika do mleka matki i może być przenoszony przez łożysko.[1,79,82] Badania wykazały, że białko spike COVID-19 może wywoływać chorobę Parkinsona u ludzi.[26] Szczepionka w istocie uwalnia ogromne dawki białka spike w organizmie, w tym w mózgu i rdzeniu kręgowym. Co ważne, z powodu szerokiego rozprowadzenia nośników nanolipidowych, uwolnienie następuje bezpośrednio w każdej tkance, co maksymalizuje szkody. To jest katastrofa, która dopiero nadchodzi. [4,7] Moim zdaniem, szczepionki te powinny być zatrzymane już teraz, zanim wiele innych osób zostanie poważnie zranionych lub nawet zabitych.[71,72]"
----
Komentarze
Prześlij komentarz